Nie ustaje wymiana werbalnych ciosów pomiędzy PiS i Solidarną Polską z jednej strony, a Pałacem Prezydenckim z drugiej. Po wymianie kąśliwych uwag między wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim i Krzysztofem Łapińskim, teraz rzecznikowi prezydenta odpowiedział poseł PiS Marek Suski. Odnosił się do słów, w których Łapiński żartował sobie, że kandydatem na prezydenta mógłby być właśnie Suski.
– To jest rzecz nierozstrzygnięta – stwierdził śmiejąc się. – Nigdy do tego nie aspirowałem, ale jeżeli rzecznik prezydenta sugeruje, że byłbym lepszym prezydentem niż obecny… Czemu nie? – dodał. W dalszej części wywiadu wezwał stronnictwo prezydenta Dudy do zaprzestania sporów. – Oczekuję od pana prezydenta, że nie będzie eskalował swoich zachowań, mimo że popełnił kardynalny błąd wetując te ustawy. Mam nadzieję, że się zreflektuje i nie będzie swojego rzecznika napuszczał na ataki na posłów Prawa i Sprawiedliwości – powiedział.
Marek Suski na próbę „wcielił się” w prezydenta Polski. Powiedział, że gdyby to on był prezydentem, to podpisałby wszystkie trzy ustawy PiS-u zmieniające polskie sądownictwo. – Przede wszystkim spotkałbym się z ministrem sprawiedliwości i przed wniesieniem tych ustaw zgłosiłbym swoje uwagi, a nie grożąc wetem szantażował, że jak nie wniesiecie moich uwag to zawetuję. Moim zdaniem to szkoła podstawowa polityki, której pan prezydent chyba nie skończył – ocenił. – To nie jest moja wina, że pan prezydent nie potrafi się komunikować z obozem, który go rekomendował na urząd – dodał.
Czytaj też:
Łapiński strofuje Jakiego i mówi o „prezydencie Suskim”. Jaki odpowiada: Ludzie od PR to nie partner do dyskusjiCzytaj też:
Suski: Walczyłem, mam siniaki jak mnie Petru przycisnął