Prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie TV Trwam i Radia Maryja mówił m.in. o kolejnych ważnych reformach, które będzie wprowadzać rząd, a wśród nich znalazły się dekoncentracja mediów i zmiany w służbach specjalnych. Po właściwej części wywiadu pytania Jarosławowi Kaczyńskiemu mogli zadawać słuchacze i widzowie.
Czytaj też:
Prezes PiS zapowiada kolejne ważne reformy. Na liście m.in. media i służby specjalne
Jedna ze słuchaczek wspomniała o wizerunku Polski w Europie, zwłaszcza w Unii Europejskiej. W odpowiedzi Kaczyński stwierdził, że do ludzi z europarlamentu „nie da się przemówić”. – Dla nich nie liczą się fakty, mają misję opartą na lewackich przekonaniach. Polska jest dla nich zła, bo jest katolicka. Ci ludzie chrześcijaństwa nienawidzą, a zwłaszcza katolicyzmu – mówił prezes PiS.
Jak przekonywał Kaczyński, krajach Europy jest wiele osób, które są przekonane, że w Polsce jest zagrożona demokracja. Dodał, że w jego ocenie doszło do swego rodzaju absurdu. – Ostatnio wykrzykiwano: „Precz z Kaczorem dyktatorem”. A ten dyktator jest tak łagodny i dobry, że nie daje mu się spokojnie przebywać w swoim domu, skądinąd skromnym, bo jakimś lewakom to przeszkadza. Mogę zażartować, że atak odparł mój kot – mówił Kaczyński.
Słowa Kaczyńskiego to nawiązanie do wydarzeń z 23 lipca, gdy pod jego domem odbyły się protesty. Z demonstrującymi w interakcję nie wchodził Kaczyński, natomiast demonstrującym ukazał się... kot prezesa PiS. Siedzące w podświetlonym oknie zwierzę zostało nagrane i jeszcze tego samego dnia zaczęło podbijać sieć.