W kwietniu 2017 roku Obywatele RP powołali do życia fundację Wolni Obywatele RP, której celem jest prowadzenie zbiórek i zatrudnianie pracowników. Wcześniej Obywatele RP działali przez długi czas jako ruch społeczny.
Jak piszą Obywatele, resort spraw wewnętrznych i administracji dał im 14 dni na usunięcie „uchybień w działalności zarządu”. MSWiA grozi, że w przeciwnym wypadku wystąpi do sądu o zawieszenie zarządu fundacji.
„Oczywiście największym przestępstwem w praktyce ma być zakłócanie cyklicznej manifestacji na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Przypomnijmy tylko ten paradoks, że MSWiA powołuje się na nowelizację ustawy, która to nowelizacja czyni samą ustawę niekonstytucyjną. Mówiąc jaśniej: »Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni«” – piszą Obywatele na swojej stronie internetowej.
„Nie damy się zastraszyć”
„List traktujemy jako niedopuszczalną próbę zastraszania tworzącej się organizacji, która ma najszczytniejsze cele – obronę Konstytucji, obronę podstaw państwa demokratycznego, aktywizację obywatelską. Jak w tak nakreślonym planie można widzieć zagrożenie dla państwa. Jak w oderwaniu od tej jasnej i czytelnej deklaracji można interpretować pojedyncze wydarzenia, działania. Nieposłuszeństwo obywatelskie, do którego planujemy w ostateczności sięgać mieści się w kanonie działań demokratycznych” – podkreślono.
„Nie damy się zastraszyć – mówimy to twardo. Zwrócimy się o pomoc i obronę do wszelkich organizacji świeckich i kościelnych w kraju i za granicą. Tu nie chodzi o Fundacje, nie chodzi o jej zarząd i sympatyków, chodzi o wolność w naszym kraju” – dodano.