Z ustaleń śledczych wynika, że lider Samoobrony popełnił samobójstwo. Taki scenariusz wydarzeń nie wszystkich jednak przekonuje. Szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski domaga się wznowienia śledztwa. W tej sprawie złożył doniesienie do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który skierował sprawę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Izdebski, który był jednym ze współpracowników Leppera podkreślił, że istnieją przesłanki, które świadczą o tym, że mogło dojść do zabójstwa, ponieważ w chwili śmierci lidera Samoobrony w lokalu, w którym przebywał były również trzy inne osoby.
Według lidera rolniczego OPZZ istnieją dokumenty, z których wynika, że Lepper miał wiedzę o aferze, w którą byli zamieszani czołowi polscy politycy. W samobójstwo nie wierzy również inny współpracownik polityka. – Nie wierzę, że się powiesił. Był głęboko wierzącą osobą. Ktoś go udusił – mówił w rozmowie z Fakt24 Mieczysław Meyer, były kierowca Andrzeja Leppera, który widział go żywego jako ostatni.
– Mam niezbite dowody na to, że Andrzej Lepper został zamordowany. Wszystko wskazuje na to, że był to mord polityczny. PiS powinien wznowić śledztwo w tej sprawie – powiedział Izdebski w rozmowie z portalem SE.pl dodając, że w przypadku braku reakcji ze strony śledczych, będzie się domagał powołania komisji śledczej. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie na razie nie chce komentować całej sprawy podkreślając, że śledczy analizują wniosek, jednak na chwilę obecną śledztwo jest umorzone.