O tym, że dzieła Miłosza zniknęły z podstawy programowej informowało radio TOK FM. Brak noblisty zauważyli m.in. urzędnicy z Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, którzy zaznaczyli, że w spisie lektur dla liceów i techników brakuje utworów polskiego noblisty.
– Nie wiem, co kierowało autorami podstawy programowej, bo są inne nazwiska w prozie czy w poezji, mniej znaczące - nie odbierając nikomu prawa do znaczenia w historii literatury - a Miłosza nie ma. To duże zaskoczenie – mówiła z kolei Grażyna Jaroszyńska z II Liceum im. Jana Zamoyskiego w Lublinie.
Czytaj też:
Brak polskiego noblisty w nowej podstawie programowej dla liceów. „To duże zaskoczenie”
Do zamieszania związanego z brakiem nazwiska Miłosza w podstawie programowej odniosło się już Ministerstwo Edukacji Narodowej. „Nie wyobrażamy sobie nowej podstawy programowej bez twórczości Czesława Miłosza!” – informuje resort na Twitterze. Podkreślono, że „twórczość Miłosza była jest i będzie w polskich szkołach”.
twittertwitter
Do 18 sierpnia trwają konsultacje nad tym, z dziełami których autorów powinni się zapoznać uczniowie. Poloniści zwracają uwagę, że oprócz Miłosza na liście lektur brakuje również innych ważnych dzieł. W nowej podstawie programowej zabrakło miejsca m.in. dla „Króla Edypa”, „Dziejów Tristana i Izoldy” czy „Pana Tadeusza”.