Kilkanaście ministerstw, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Instytut Książki, Narodowe Centrum Kultury - wszystkie te podmioty przelewały duże kwoty na konta fundacji, mediów i szkół, którymi zarządza redemptorysta ojciec Tadeusz Rydzyk. Politycy Platformy Obywatelskiej mówią wprost – „to kupowanie poparcia” i skrupulatnie podliczają wszystkie sumy. Posłanka Joanna Mucha doliczyła się blisko 40 mln złotych, a wszystkie wyśledzone przelewy przedstawiła w postaci tabeli, którą można przejrzeć w mediach społecznościowych.
twitterCzytaj też:
„Wprost” dotarł do sprawozdań finansowych. O. Rydzyk dysponuje majątkiem, który plasowałby go na 83. miejscu listy najbogatszych Polaków
– Może dochodzić do kupowania za publiczne pieniądze przychylności osoby bardzo istotnej dla tego kręgu władzy – uważa Mucha. Wtóruje jej kolega z partii Sławomir Nitras. – To może być wierzchołek gigantycznej góry lodowej. Prawdopodobnie nikt od upadku PRL nie miał tak silnego wsparcia z rządu – mówi. Politycy PiS odbijają piłeczkę i przekonują, że pieniądze na przedsięwzięcia ojca Rydzyka płynęły z budżetu już za rządów Platformy. Poseł Żalek dodaje jednocześnie, że nie można dyskryminować organizacji przywiązanych do wartości chrześcijańskich o „dużym zapleczu społecznym”.