Na polecenie Biura Ochrony Rządu, Krakowskie Przedmieście zamknięto dla ruchu, wprowadzono objazdy i ulicę zagrodzono barierkami. Ma to związek z zaplanowanymi na czwartek obchodami 88. miesięcznicy smoleńskiej. Portal oko.press informuje, że lipcowe obchody miesięcznicy ochraniało 2,5 tys. policjantów, a zabezpieczenie kosztowało 760 tys. złotych.
– W mojej ocenie te zabezpieczenia być nie powinny, bo te koszty są zupełnie niepotrzebne. Przez tyle lat organizowaliśmy miesięcznice i to nie było potrzebne, dopóki nie uaktywnili się nasi oponenci w taki nieprzyzwoity sposób – skomentowała sytuację rzeczniczka PiS. – Dopóki oni będą się organizować, to takie zabezpieczenia będą – podkreśliła Beata Mazurek.
Dane policji
Jak informuje policja, w 2015 roku do zabezpieczenia zgromadzenia upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej angażowanych było przeważnie kilkudziesięciu policjantów (z wyjątkiem obchodów rocznicowych), a koszty wahały się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie 2016 roku, gdy zaczęto organizować tzw. kontrdemonstracje. „W związku z tym, że odbywały się one (i nadal odbywają) w pobliżu wymienionego na wstępie zgromadzenia, a ich uczestnicy w mediach zapowiadali działania niezgodne z prawem, policja zmuszona została do angażowania w zabezpieczenie porządku większych sił” – podkreśla policja.
Jak zaznaczono, organizatorzy kontrmanifestacji często deklarują udział w nich kilku tysięcy osób, co wiąże się z tym, że policja musi to uwzględnić w przygotowaniu zabezpieczenia. „Dlatego też należy jednoznacznie podkreślić, że posługiwanie się w odniesieniu do działań policji 10-tego każdego miesiąca, a także kosztów tych działań mianem »kosztów miesięcznicy smoleńskiej« jest określeniem wprowadzającym w błąd opinię publiczną. Określeniem fałszującym rzeczywiste powody angażowania większej liczby policjantów. Określeniem wypaczającym rzeczywistą genezę ponoszonych kosztów” – wytłumaczono.