Kierowcy ambulansów przekonują, że w ostatnim czasie kary za uszkodzenia znacznie wzrosły, dlatego wyjścia są dwa: albo będą rezygnować z pracy w pogotowiu, albo będą jeździć wolniej, co rzecz jasna odczuliby pacjenci, którzy potrzebowaliby pilnej pomocy.
Jeden z kierowców w Krakowskim Pogotowiu Ratunkowym, który chciał zachować anonimowość dla Polsat News powiedział, że za stłuczki byli oni karani od zawsze. Kary są teraz jednak znacznie wyższe, a powodem tego ma być zmiana warunków polis AC, bowiem ubezpieczyciel pokrywa szkody dopiero powyżej kwoty 3 tys. zł.
Polsat News przedstawia też stanowisko dyrekcji pogotowia w tej sprawie. Ta podkreśla, że wysoka kara była tylko jedna i to nie za szkodę podczas akcji ratunkowej. Joanna Sieradzka z krakowskiego pogotowia w rozmowie z Polsat News przyznała, że taka procedura dotyczy nie tylko karetek, ale i innych szkód w mieniu pogotowia.
Kierowcy obawiają się, że wkrótce może w ogóle nie być polis AC, a oni sami zostaną obciążeni kosztami ubezpieczenia.