„Komisja w zasadniczej mierze ponawia swoje wcześniejsze argumenty zawarte w Zaleceniu oraz poprzednim piśmie z 8 sierpnia 2017 r. Niestety Komisja powtarza także tezę o zagrożeniu praworządności w Polsce, posługując się dobrze znanymi twierdzeniami o charakterze politycznym i licznymi sformułowaniami publicystycznymi, które nie wpływają korzystnie na rzetelność prowadzonego dialogu (m.in. twierdzenie, iż kryteria, na podstawie których został powołany sędzia pełniący obowiązki Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, »wydają się arbitralne« czy założenie, że prezesi sądów »są podatni na wpływy polityczne«)” – czytamy w piśmie MSZ.
Okazuje się też, że resort o odpowiedzi KE dowiedział się z mediów. „Z przykrością zauważamy również, iż pismo Komisji zostało upublicznione i opatrzone komentarzem medialnym zanim strona polska zdążyła się z nim zapoznać” – zaznacza polska dyplomacja.
MSZ zarzuca też Timmermansowi, że nie zdecydował się on na merytoryczną debatę, a „wykazał się zaangażowaniem politycznym w sprawy wewnętrzne Polski, zajmując stanowisko zbieżne z tym prezentowanym przez opozycję”. Resort spraw zagranicznych poinformował tez, że przygotowuje odpowiedź na słowa KE oraz że zostanie ona przekazana w wyznaczonym terminie.
List KE
Przypomnijmy, że podczas wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein poinformował, że KE przekazała polskiemu MSZ kolejne wyjaśnienia ws. procedury praworządności. Rzecznik Komisji Europejskiej Alexander Winterstein mówił, że w KE stoi na stanowisku, iż jej rekomendacje były jasne i nie wymagały wielu dodatkowych wyjaśnień, jednak zostały one mimo to dostarczone. Dodał, że ostatni zestaw wyjaśnień wysłany został do Polski w poniedziałek. – Zostaliśmy poproszeni o wyjaśnienia, dostarczyliśmy je, a teraz czekamy na odpowiedź polskich władz na nasze uzupełniające rekomendacje – zaznaczył Winterstein. Dodał, że Komisja Europejska nie zmienia terminu, jaki Polska otrzymała na odpowiedź. Oznacza to, że upływa on 26 sierpnia.
Czytaj też:
KE odpowiedziała Waszczykowskiemu. Wskazała, w jakim przypadku uruchomiony zostanie art. 7
Jak mówił dalej Winterstein, „rekomendacje wskazują co musiałby się stać, żeby został uruchomiony art. 7, ale ważne, żeby o tym nie spekulować, tylko skupić całą naszą energię, aby znaleźć rozwiązanie”. – W tym duchu mamy nadzieję na odpowiedź od polskich władz. Ważne, żebyśmy otrzymali dobrą, konstruktywną odpowiedź, która umożliwi obu stronom postęp – podkreślił.