O tym, że marszałek Senatu Stanisław Karczewski z Prawa i Sprawiedliwości mógłby być kandydatem swojej partii na prezydenta Warszawy w wyborach samorządowych w 2018 roku pisał w sierpniu portal 300Polityka. O komentarz do tych doniesień zapytano Karczewskiego w audycji „Sygnały dnia” w radiowej Jedynce. – Jestem związany z Warszawą, tu się urodziłem, wychowałem, szkoła podstawowa, szkoła średnia, studia wyższe... Mieszkam od wielu lat w Warszawie, kocham to miasto. Widać, że stolica potrzebuje zmian. Sprawa związana z reprywatyzacją pokazuje, że są potrzebne zmiany, zasługują na nią mieszkańcy – zaczął wywód marszałek Senatu.
Karczewski wskazał, że w kwestii kandydowania „nie mówi tak, ani nie”, zaznaczając przy tym, że Zjednoczona Prawica ma jeszcze sporo czasu na to, by wystawić swojego kandydata na prezydenta. – Będzie decydować partia. Na pewno Warszawa potrzebuje nowego powiewu, tlenu, nawet dosłownie, problem smogu jest do rozwiązania (...). Nie deklaruję niczego – powiedział marszałek Senatu. Tego samego dnia Karczewski był gościem programu „Kwadrans polityczny” w TVP1, gdzie także był pytany o to, czy będzie kandydatem na prezydenta Warszawy. Ponownie podkreślił, że stolica jest mu niezwykle bliska. – Myślimy o tej kandydaturze. Ja jestem brany pod uwagę, zobaczymy – powiedział i dodał to, co powiedział wcześniej, że „nie mówi tak, nie mówi nie”.
Dotychczas w kontekście wyborów samorządowych w 2018 roku i ewentualnych kandydatów z koalicji Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy wymieniano m.in. Jacka Sasina (był kontrkandydatem Hanny Gronkiewicz-Waltz w ostatnich wyborach samorządowych w 2014 roku), wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego (posła pochodzącego z Opola, ale kierującego obecnie pracami Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji) czy też Jarosława Krajewskiego (wieloletniego radnego Prawa i Sprawiedliwości w stolicy, obecnie członka komisji śledczej ds. Amber Gold).
Czytaj też:
Karczewski ujawnił kulisy spotkania z Dudą