O skardze złożonej przez prezydent Warszawy poinformował członek Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Sebastian Kaleta. 25 lipca komisja weryfikacyjna ukarała Hannę Gronkiewicz-Waltz grzywną w wysokości 3 tys. zł za niestawiennictwo na rozprawie. To już czwarta kara grzywny, którą komisja weryfikacyjna nałożyła na prezydent Warszawy. – Gdyby to dotyczyło zwykłego Polaka, to już dawno zapłaciłby karę – przekonywał szef komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Prezydent Warszawy z nałożonymi na nią karami nie zgadza się. – Jak posłuchałam pana ministra Jakiego, to ręce opadły – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem prezydent Warszawy „Patryk Jaki nie tylko mija się z prawdą, ale również z prawem, ponieważ tak naprawdę to komisja wyznaczyła, kto ma zapłacić tę grzywnę”. – Napisali, że dotyczy to prezydenta Warszawy, a w postanowieniu nie ma nawet mojego nazwiska. Czyli nie osoba, tylko funkcja ma płacić tę grzywnę. Ja stosuję się do tego, co mówi przewodniczący komisji – mówiła Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy zauważyła, że ona sama nie ma podstawy prawnej, by zapłacić grzywnę.
Czytaj też:
Prezydent Warszawy nie zapłaci grzywny? „Jak posłuchałam ministra Jakiego, to ręce opadły”