Do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulic Hynka oraz Żwirki i Wigury w Warszawie. Kolumna Biura Ochrony Rządu, która wiozła sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, jechała z lotniska na warszawskim Okęciu, gdy w prawy bok radiowozu policyjnego uderzył samochód dostawczy.
Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz został odrzucony i przewrócił się, wpadł na chodnik, potrącając przy tym pieszą. W wypadku ucierpieli dwaj policjanci, kierowca samochodu dostawczego oraz kobieta. Cała czwórka została zabrana do szpitala i jak podkreśla Policja w wydanym nocą komunikacie ich obrażenia nie zagrażają życiu.
Jak podkreśla Policja, radiowóz wspierający kolumnę BOR (był tzw. pojazdem filtrującym, czyli jadącym przed główną kolumną BOR-u) był oznakowany i miał włączone sygnały świetlne oraz dźwiękowe. Policja wciąż bada sprawę, okoliczności wypadku bada prokurator. W piątek rano Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z TVN Warszawa powiedział, że na razie policja „nie może mówić, kto zawinił”. – Muszą być przeprowadzone badania, pojazdy zostaną zabezpieczone, a biegli sprawdzą je w laboratorium. Sprawdzą też, który samochód, uderzył w który – zapowiedział Retmaniak.
Pomimo wypadku Jens Stoltenberg bezpiecznie dotarł na miejsce, a w tamtej okolicy występowały utrudnienia związane m.in. z zabezpieczaniem śladów.