Wałęsa: Obaj Kaczyńscy od początku szukali kwitów, żeby hakami mnie szantażować

Wałęsa: Obaj Kaczyńscy od początku szukali kwitów, żeby hakami mnie szantażować

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / MATEUSZ SLODKOWSKI / FOTONEWS
– Jak pomyślimy w ten sposób, to oni mnie wywyższają, bo mówią, że niemożliwe, żebym tego dokonał. A jednak dokonałem – mówił Lech Wałęsa w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24. Zaznaczył, że oskarżenia, które padają pod jego adresem, „to wszystko kłamstwo”.

– Jak dzisiaj patrzę, to dokładnie widać, że obaj Kaczyńscy od początku szukali kwitów i papierów podobnych, żeby hakami mnie szantażować. Myśleli, że mnie zaszantażują. Bezpieka sobie nie poradziła, a Kaczyńscy sobie poradzą. Oni myśleli i kiedy ich wyrzuciłem, dostałem informację że oni nic nie pracują, tylko zbierają na wszystkich haki, a więc od początku chcieli postępować w taki sposób – mówił Lech Wałęsa.

Były prezydent Polski pytany był o słowa byłego opozycjonisty Krzysztofa Wyszkowskiego, który stwierdził, że były prezydent nie ma prawa przychodzić na pl. Solidarności. Wałęsa ocenił, że autor tej wypowiedzi jest „defetystą, mitomanem i chorym człowiekiem”. – Oni nie mogą wierzyć, że elektryk mógł tego dokonać, że mógł stać od początku do końca i doprowadzić sprawy do końca. Oni mówią: nie, musiał mu ktoś pomagać, on nie był w stanie – mówił.

Odnosząc się z kolei do słów Andrzeja Gwiazdy, który zarzucił byłemu prezydentowi, że już w 1968 roku stał z ZOMO na przeciwko studentów zaznaczył, że „walczył czysto i uczciwie”. – W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Jak jestem wierzący, nigdy coś podobnego nie miało miejsca. Oni wymyślają fanaberie, niebywałe rzeczy. Walczyłem czysto i uczciwie. A co dokonał Gwiazda? Póki był ze mną, ja go sterowałem i ustawiałem, to był wielkim Gwiazdą – podkreślił.

Źródło: TVN24