Premier Beata Szydło stwierdziła w rozmowie z „Gazetą Polską”, że fala protestów przeciwko zmianom w sądownictwie, która w połowie lipca przetoczyła się przez polskie miasta, nie była spontaniczna. – Była to dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja, która miała na celu uderzenie w polski rząd – powiedziała szefowa polskiego rządu dodając, że „nie zmienia to faktu, że sporo osób protestowało, bo ma inne zdanie niż PiS”. – My to szanujemy i rozumiemy, bo to normalne w demokracji – podkreśliła.
Do wywiadu premier odniósł się na antenie TVN 24 prof. Adam Strzembosz, były prezes Sądu Najwyższego. – Mnie finansowała CIA albo Rosja, Ogromną kasę dostałem – żartował profesor. – Mówiąc poważnie, to są żenujące argumenty. Ja już przeżyłem i stonki, które rozrzucały amerykańskie samoloty, i „Solidarność”, która została powołana przez wrogie siły i oczywiście opłacano ją już pewnie nie dolarami, tylko złotem. Ja to już wszystko przeżyłem, dlatego ja się na to nie nabiorę – tłumaczył profesor.
Były prezes Sądu Najwyższego dodał, że „w trakcie protestów spotkał bardzo wielu znajomych, wielu szanowanych ludzi w tym profesorów, urzędników i lekarzy”. – Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktokolwiek z nich zgodził się na to, żeby w jakikolwiek sposób, nawet pośredni, go subwencjowano. To jest śmieszne po prostu – dodał Adam Strzembosz.
Czytaj też:
Szydło twierdzi, że protesty to „dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja”. Opozycja komentuje