Krzysztof Łapiński pytany we wtorek o doniesienia dziennika „Fakt”, że prezydent Andrzej Duda zażądał od premier Beaty Szydło dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza stwierdził, że „jeśli prezydent miałby takie oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno by je wyraził prezesowi PiS”. – Nie mam informacji, by takie propozycje formułował. Zgodnie z konstytucją, prezydent dokonuje zmian w rządzie na wniosek prezesa Rady Ministrów – dodał. Przyznał też, że prezydentowi dobrze współpracuje się z rządem.
Czytaj też:
„Fakt”: Prezydent zażądał dymisji Macierewicza. „Wyraził się jasno”
Słowa rzecznika prezydenta oburzyły posłów Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski nazwał całą sytuację „wyskokiem pana rzecznika pana prezydenta”. – Świadczy to albo o nieznajomości przepisów, niekompetencji, albo po prostu o złym wychowaniu. Ja gdybym był szefem pana rzecznika zwolniłbym go z pracy. (...) Przecież wie, jakie są uwarunkowania prawne i z kim pan prezydent rozmawiałby, z kim będzie rozmawiał, jeśli będzie chciał na ten temat rozmawiać. (...) Ja osobiście gdybym miał takiego rzecznika to bym zmienił – stwierdził.
Dziś o słowa rzecznika prezydenta pytany był wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. – W stosunku do Krzysztofa Łapińskiego powiem tak: to nie jest pierwszy raz. Kiedyś zastosował zaczepkę wobec nas i to taką bardzo mało elegancką. Mógłbym mu doradzić to, co Bronisław Komorowski. Żeby wziął kredyt, zmienił pracę. Widać, że potrzebuje odpoczynku – stwierdził.