Likwidacja spółdzielni ma zostać przeprowadzona do końca tego roku. Pracę w Gdańskiej Spółdzielni Mleczarskiej Polmlek-Maćkowy straci 208 pracowników, spośród których 125 zatrudnionych jest na czas nieokreślony. Pomimo interwencji działającej przy spółdzielni „Solidarności”, kierownictwo zakładu nie zgodziło się na wypłacenie wyższych odpraw zwalnianej załodze. Odchodzącym pracownikom zaoferowano za to możliwość zatrudnienia w innych zakładach Grupy Polmlek. Ich lokalizacja – w Makowie Mazowieckim, Grudziądzu i Raciążu, sprawia jednak, że będą musieli dojeżdżać do nowej pracy nawet setki kilometrów.
Portal trójmiasto.pl pisze o wątpliwościach dotyczących powodów likwidacji Gdańskiej Spółdzielni Mleczarskiej Polmlek-Maćkowy. Oficjalnie chodzi o złe wyniki finansowe firmy. Za kulisami, zdaniem dziennikarzy portalu, mówi się jednak o sprzedaży terenów Spółdzielni Polmlek-Maćkowy pod inwestycję deweloperów. Pracownicy i lokalni mieszkańcy w mediach społecznościowych ubolewają też nad koniecznością zamknięcia istniejącej od początku lat 80-tych spółdzielni.
„Od pewnego czasu były wysyłane do nas sygnały o zamiarze przeniesienia produkcji, wtedy, gdy domagaliśmy się podwyżek płac. Średnia pensja w Polmlek Maćkowy to około trzech tysięcy złotych. Nie damy się pogrzebać po cichu. Branża mleczarska ma się dobrze. Cena mleka rośnie. Rosną też koszty produkcji i dystrybucji, a to ma być jakoby przyczyną rezygnacji z produkcji w Maćkowych” – mówił w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Zbigniew Sikorski, przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Mleczarskiego, Spirytusowego i Koncentratów Spożywczych NSZZ „Solidarność”.