– Żaden prezydent z definicji od czasu uchwalenia konstytucji nie ma formalnego wpływu na obsadę ministra obrony, tak samo, jak na obsadę stanowiska ministra spraw zagranicznych – zauważył Soloch. Zdaniem szefa BBN prezydent „powinien mieć na to wpływ, jeżeli ma być prezydentem, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, prezydentem, który ma największy mandat społeczny w postaci bezpośrednich wyborów”.
Soloch ocenił, że aktualnie sytuacja wygląda w ten sposób, że pełnię kompetencji w zakresie zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi prezydent posiada przede wszystkim w czasie wojny. – Natomiast w czasie pokoju głównym decydentem jest minister obrony. W związku z tym prezydent, który wykonuje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi za pośrednictwem ministra obrony, powinien mieć wpływ na to z kim współpracuje w tym zakresie – wyjaśnił.
Szef BBN przyznał również, że wiele kwestii jeśli chodzi o współpracę z MON na tym etapie, w którym się znajdujemy, wymaga wyjaśnienia. – Ta współpraca trwa, bo pewne rzeczy muszą się toczyć. I my staramy się te rzeczy wykonywać – stwierdził. – Punkty, które są do wyjaśnienia, to m.in. kwestia ostatecznego systemu kierowania i dowodzenia armii – zdradził.