„17 września 1939 roku część żołnierzy Armii Czerwonej przekroczyło granicę RP. To wydarzenie dalej jest przedmiotem wielu sporów naukowych. Jest również wykorzystywane przez polityków, którzy twierdzą, że Związek Radziecki oraz hitlerowskie Niemcy przeprowadziły czwarty rozbiór Polski i tym samym rozpoczęły II wojnę światową” – czytamy na facebookowym profilu rosyjskiego MSZ. W dalszej części wpisu stwierdzono, że „do wybuchu wojny doszłoby niezależnie od wkroczenia Armii Czerwonej do Polski”. „Do połowy września 1939 roku opór Polaków był niemal całkowicie złamany, a więc o wyniku tego, co się stało zadecydowała przewaga Niemiec. Polacy byli słabo przygotowani, a dowódcy wojsk wyjątkowo krótkowzroczni” – napisano. MSZ nie wspomniał we wpisie na Facebooku o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Rosyjski resort spraw zagranicznych podkreślił, że „faszystowski porządek świata zakładał ludobójstwo Żydów i ludności słowiańskiej, dlatego do Holocaustu czy innych wojennych zbrodni doszłoby również wtedy, gdyby Armia Czerwona nie przekroczyła polskiej granicy”. Rosjanie zdecydowanie odcięli się również od określenia „czwarty rozbiór Polski”.
„Czwarty rozbiór” Polski
17 września, dokładnie 78 lat temu, ziścił się plan dwóch totalitarnych reżimów, którego celem było unicestwienie Polski na dwóch frontach. Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow, podpisanym 23 sierpnia przez ministrów spraw zagranicznych III Rzeszy i Związku Radzieckiego, Armia Czerwona zaatakowała Polskę, zajmując jej wschodnie województwa na linii rzek Narew-Wisła-San. W wyniku podziału Polski ZSRR zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln. Był to początek sowieckich prześladowań, grabieży, wywózek na Syberię ponad miliona Polaków oraz bestialskiego zamordowania około 23 tysięcy polskich oficerów i policjantów w Katyniu, Charkowie i Miednoje.Na trwałe poza granicami Polski znalazły się takie miasta jak Wilno, Lwów, Grodno czy Tarnopol.