MON odbija piłeczkę do BBN. „Antoni Macierewicz od początku wskazywał na nieprawidłowości”

MON odbija piłeczkę do BBN. „Antoni Macierewicz od początku wskazywał na nieprawidłowości”

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz Źródło: Newspix.pl / kruger
Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało na oskarżenia ze strony BBN ws. płk rez. Czesław Juźwika.

„Informujemy, że płk rez. Czesław Juźwik został zatrudniony w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przez byłego szefa BBN Stanisława Kozieja we wrześniu 2010 r. na stanowisku zastępcy dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. W 2007 roku odszedł z zawodowej służby wojskowej i został zatrudniony w BBN jako pracownik cywilny. Postępowanie sprawdzające w stosunku do osób cywilnych zatrudnionych w cywilnej instytucji nie może prowadzić MON” – czytamy w komunikacie z 24 września.

„Podkreślamy, że za politykę kadrową urzędu odpowiada wyłącznie pracodawca, a więc w tym przypadku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który samodzielnie decyduje o osobach pracujących w Biurze. Jako pracodawca ma możliwość sprawdzenia przebiegu kariery zawodowej pracownika. Informacja ta zawarta jest w teczce osobowej pracownika dostępna szefowi BBN. Wydaje się, że ani szef BBN, ani żaden z jego urzędników nie podjął wysiłku sprawdzenia osób, które współpracowały z poprzednim kierownictwem Biura” – czytamy dalej.

„Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma żadnej prawnej możliwości oddziaływania na politykę kadrową prowadzoną przez kierownictwo Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W związku z komunikatem BBN z 23 września 2017 r. przypominamy komunikat MON z 3 sierpnia 2017 r. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz od początku wskazywał na nieprawidłowości przy zatrudnieniu poszczególnych osób w BBN, które nie zostały uwzględnione” – czytamy na koniec.

BBN oskarża MON

Wcześniej Biuro Bezpieczeństwa Narodowego podawało w swoim komunikacie, że po otrzymaniu sygnałów ze strony przedstawicieli mediów, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego odbył rozmowę z ekspertem w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN płk. rez. Czesławem Juźwikiem, podczas której poinformowany został o fakcie jego służby w Wojskowej Służbie Wewnętrznej w latach 1983-1990.

W związku z powyższym szef BBN minister Paweł Soloch podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę z płk. C. Juźwikiem. „Jednocześnie informujemy, że za osłonę kontrwywiadowczą BBN i przekazywanie tego typu informacji odpowiedzialne są właściwe służby ochrony państwa” – dodano.

Jak czytamy dalej, szef BBN w 2016 r. bezpośrednio zwrócił się do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, a także ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, o przekazywanie wszelkich niepokojących sygnałów dotyczących zatrudnionych w BBN osób. „Dotychczas żadne informacje o takim charakterze nie zostały przekazane” – podano.

Publikacja „Gazety Polskiej”

Informacje o tym, że Juźwik był oficerem WSW (kontrwywiadu wojskowego) w latach 1983-1990 podała w sobotę „Gazeta Polska”. Nagradzany był finansowo za zasługi przez szefów tej służby. Kiedy Juźwik zgłaszał akces do WSW szefem tej służby był gen. Edward Poradko, który w 1981 roku zastąpił na tym stanowisku Czesława Kiszczaka. „Gen. Poradko to zaufany człowiek Moskwy: po II wojnie światowej walczył z podziemiem niepodległościowym, a do 1957 r. – po przeszkoleniu w Związku Sowieckim – był oficerem śledczym zbrodniczej Informacji Wojskowej” – podała „Gazeta Polska”.

Źródło: mon.gov.pl