Robert Majka 25 września przesłał także pismo do wiadomości m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, arszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa IPN Jarosława Szarka. W piśmie powołał się na książkę Macieja Marosza „Resortowe Togi”.
„W moim przekonaniu w zapowiadanej publikacji pt.: »Resortowe Togi«, autor, Maciej Marosz sugeruje wprost, że cyt. »Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w latach 70. jako czynny prawnik była aktywnym działaczem Socjalistycznego Związku Studentów Polskich«” – pisze Majka.
Jak tłumaczy, „jego wniosek jest tym bardziej zasadny, wziąwszy pod uwagę m.in. publizny apel sformułowany w tym względzie na Twitterze przez znanego dziennikarza, Pana Witolda Gadowskiego”. W tym miejscu Majka przywołuje owy post. „Pani Gersdorf a moze odpowie pani na wieloletnie, konkretne, zarzuty Pana Jacha?” – pyta we wpisie Gadkowski.
„W tych okolicznościach mając taką wiedzę i będąc członkiem Trybunału Stanu w kadencji 2015-2019, nie mogę dłużej milczeć. Milczenie przeze mnie ww. sprawach oznaczałoby moje przyzwolenie i podważałoby moją wiarygodność w oczach Polaków, a na to sobie pozwolić nie mogę, po 37 latach walki o wolną Polskę od komunistycznej agentury wpływu z WSW i SB m.in. w mediach, biznesie i bankowości, sądach, etc”. – argumentuje Majka.