Podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras powiedział, że „doszło do złamania przepisów ordynacji wyborczej, ponieważ środki finansowe, które były przeznaczone na działalność merytoryczną partii, zostały wykorzystane na agitację wyborczą PiS”. Zgodnie z obowiązującym prawem, „partie polityczne nie mogą być finansowane z zagranicy, a tak mogło być w tym przypadku”. W związku z tym, Platforma Obywatelska złożyła wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie ponownego prześledzenia sprawozdań finansowych Prawa i Sprawiedliwości za 2015 rok.
Platforma Obywatelska poinformowała również o sprawie prokuraturę. – PO zażąda jednocześnie, by Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wycofał się z tej sprawy i nie uczestniczył w postępowaniu. Jako członek obozu Zjednoczonej Prawicy jest bezpośrednio zaangażowany w sprawę – tłumaczył Nitras. PO domaga się także wyłączenia Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, który również miał zdaniem Nitrasa „uczestniczyć w eventach finansowanych za unijne pieniądze”.
– To nieprawda i ja się z tym nie zgadzam, ponieważ znam dokładnie szczegóły, w jaki sposób są wydawane te pieniądze. To z całą pewnością nie były pieniądze wydawane na kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości – powiedział w rozmowie z TVN marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
ACRE złamało obowiązujące w UE przepisy, co wiąże się z nałożeniem wysokich kar
O tym, że Prawo i Sprawiedliwość mogło zorganizować partyjną konwencję za pieniądze pochodzące ze środków Unii Europejskiej, informowała „Gazeta Wyborcza”. Problem został nagłośniony w marcu. Teraz gazeta przekazała wyniki śledztwa dziennikarskiego, prowadzonego wraz z holenderskim dziennikiem „NRC Handelsblad" i belgijskim portalem Apache.be. Dziennikarze ustalili, że Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ACRE) nie mieli prawa finansować ze środków unijnych konwencji Zjednoczonej Prawicy, która odbyła się na początku lipca 2015 roku w Katowicach. Według „Gazety Wyborczej” sprawą zainteresowali się audytorzy Parlamentu Europejskiego. Dziennik poinformował, że ACRE złamało obowiązujące w UE przepisy, co wiąże się z nałożeniem wysokich kar.
Zgodnie z unijnym prawem, pieniądze pochodzące ze środków UE nie mogą być wydawane na „bezpośrednie i pośrednie finansowanie partii krajowych”. Kontrolerzy z PE mieli też zakwestionować wsparcie wydarzenia "Polska Wielki Projekt", które zorganizowano w kwietniu 2015 roku w Poznaniu. Kongres nie powinien odbywać się dzięki dotacjom ACRE. Ze śledztwa dziennikarskiego wynika, że w związku z tą sprawą Parlament Europejski nałożył karę 266 tys. euro, która została potrącona z dotacji. Wysoka kara wskazuje na dopatrzenie się przez kontrolerów nieprawidłowości także w innych wydatkach, jednak jak podała „Gazeta Wyborcza”, na razie nie wiadomo jakich.