– Bardzo wiele środowisk, osób niezwiązanych z wyborami, choć związanymi w tym sensie, że to nasi wyborcy czy wyborcy, którzy idą do urn, chcieliby żeby te wybory cieszyły się dużą frekwencją. Spotykam się z politykami z innych krajów i patrzę z zazdrością, jak dużo osób jest zaangażowanych obywatelsko, idzie do wyborów, jest zainteresowanych życiem politycznym, samorządowym. U nas ta frekwencja jest niska. Chciałbym bardzo żebyśmy szli do wyborów powyżej 60 proc. – mówił w rozmowie z TVP polityk PiS. W ocenie marszałka Senatu „wiele środowisk uważa, że 11 listopada to zły dzień na wybory, ponieważ tego dnia przypada setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę, a to się zdarza raz na 100 lat”. Stanisław Karczewski dodał, że „samorządowcy pewnie nie byliby zadowoleni, gdyby skrócić kadencję, więc chyba nieznacznie wydłużyć, niedługo, może tydzień, może dwa”. – Na ten temat trzeba porozmawiać – dodał marszałek Senatu.
Zapytany o pomysł wprowadzenia list krajowych, polityk PiS powiedział, że jest to dobre rozwiązanie. – To będzie zmiana w kodeksie wyborczym. Mówiliśmy o tym i będziemy się nad tym zastanawiać. Rozpoczyna się sezon polityczny, rozpoczynamy pracę polityczną, ale i merytoryczną i będziemy się nad tym również zastanawiać – mówił Karczewski. Marszałek Senatu zaprzeczył jakoby PiS planował wprowadzenie jednej centralnej ogólnopolskiej listy. – Słyszę po raz pierwszy o czymś takim, choć w przestrzeni politycznej taki pomysł też się pojawiał. Prywatnie uważam, że jest to dobre rozwiązanie. Mamy pewne propozycje, które będziemy chcieli przedstawić. Biorą one pod uwagę również Senat – wyjaśnił polityk.