„Bandyci pobili piłkarzy Legii. To rezultat panującej przemocy w Polsce i brak poszanowania prawa przez Kaczyńskiego i jego podwładnych” – napisał Krzysztof Mieszkowski na Twitterze.
Chodzi o zdarzenia, do których doszło przy stadionie mistrzów Polski po przegranej 0:3 z Lechem w Poznaniu. Grupa pseudokibiców zaatakowała piłkarzy „Wojskowych”. W oświadczeniu stołeczny klub podał, że po wjeździe autokaru na parking doszło do ostrej wymiany zdań i szarpaniny z udziałem zawodników oraz członków sztabu, które łącznie trwały ok. 8 minut.
Czytaj też:
Piłkarze pobici po przegranym meczu. Klub wydał oświadczenie
Pod postem Mieszkowskiego pojawiła się lawina komentarzy. Trudno wśród nich znaleźć wpisy popierające słowa polityka. „Serio jest Pan członkiem.N?” – pytała jedna z internautek. „Pan tak na poważnie?” – zastanawiał się ktoś inny. Kolejny użytkownik Twittera dopisał, że „wyczuwa spadki w sondażach”.
Najmocniejszą odpowiedzią na słowa posła Nowoczesnej okazał się komentarz opublikowany przez Rafała Tomkowiaka, użytkownika, który podawał się za działacza Nowoczesnej. „Jestem członkiem.N, ale i tak to napiszę: PRZESTAŃ PIER****IĆ” – stwierdził. Tomkowiak na Twitterze przedstawia się jako kibic Legii. W opisie jego profilu można przeczytać m.in., że „gardzi każdą nienawiścią”.