Komisja zwróciła się do Bułgarii, Danii, Estonii, Francji, Litwy, Malty, Polski, Rumunii i Szwecji o dokonanie pełnej transpozycji przepisów UE w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (dyrektywa 2014/94/UE). „Głównym celem dyrektywy jest ustanowienie wspólnych ram szeroko zakrojonej rozbudowy infrastruktury paliw alternatywnych w Europie. Ma to zasadnicze znaczenie dla zmniejszenia uzależnienia od transportu ropy naftowej, ograniczenia jego wpływu na środowisko, a tym samym wzmocnienia wiodącej roli Europy w walce ze zmianą klimatu” – czytamy w komunikacie.
W dyrektywie określono minimalne wymogi dotyczące rozbudowy infrastruktury paliw alternatywnych, w tym punktów ładowania pojazdów elektrycznych oraz punktów tankowania gazu ziemnego i wodoru. Miała ona zostać wdrożona najpóźniej do dnia 18 listopada 2016 r. Jednak wymienione państwa członkowskie zgłosiły Komisji jedynie część środków zapewniających transpozycję dyrektywy do prawa krajowego.
„Wspomniane 9 państw członkowskich ma teraz dwa miesiące na zgłoszenie Komisji pełnej transpozycji tej dyrektywy, w przeciwnym razie Komisja może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE” – podsumowano w komunikacie.
Drugie wezwanie
Drugie wezwanie dotyczy przeprowadzenia w terminie analizy właściwych rynków telekomunikacyjnych. Na mocy obowiązujących przepisów (dyrektywa 2002/21/WE) krajowe organy regulacyjne powinny przeprowadzać analizę rynków telekomunikacyjnych objętych regulacją UE co trzy lata i powiadamiać Komisję Europejską o podjęciu odpowiedniego środka. Belgia, Hiszpania, Irlandia, Polska, Rumunia, Słowenia i Węgry nie przekazały Komisji informacji o przeprowadzonych przez nie analizach, podano w komunikacie.
„W związku z tym Komisja wysłała do tych siedmiu państw wezwanie do usunięcia uchybienia i tym samym wezwała je, by niezwłocznie przeprowadziły analizę odnośnych rynków telekomunikacyjnych i poinformowały o tym Komisję w terminie określonym przez prawo UE. We wszystkich siedmiu przypadkach opóźnienia wynoszą znacznie ponad pięć lat” – czytamy w komunikacie.
Siedem przedmiotowych państw członkowskich ma dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi.