Posłanka PiS krzyczała „Niech jadą!” do protestujących lekarzy. Teraz tłumaczy się ze swoich słów

Posłanka PiS krzyczała „Niech jadą!” do protestujących lekarzy. Teraz tłumaczy się ze swoich słów

Józefa Hrynkiewicz
Józefa Hrynkiewicz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Józefa Hrynkiewicz skomentowała w mediach kontrowersyjne stwierdzenie, które wygłosiła podczas obrad Sejmu. Jej zdaniem „rząd nie może być szantażowany tym, że ktoś emigruje, jeśli nie zostaną spełnione jego oczekiwania co do godziwego wynagrodzenia za wykonywaną pracę”.

W czwartek w Sejmie odbyła się burzliwa debata na temat służby zdrowia. Posłanka PO Lidia Gądek podkreśliła w swoim wystąpieniu, że „początkujący lekarze mogliby wyjechać do pracy za granicę, jednak wolą pozostać w rodzimym kraju”. Wówczas z sali sejmowej, a konkretnie z ust posłanki PiS Józefy Hrynkiewicz, padł kontrowersyjny okrzyk „Niech jadą!”, który szybko podchwycili posłowie opozycji.

Czytaj też:
Burzliwe obrady Sejmu. Debata w sprawie protestujących rezydentów

W rozmowie z reporterem Onetu, Hrynkiewicz powiedziała, że „jej słowa zostały bardzo źle odebrane”. – My nie możemy być nieustannie szantażowani tym, że wyjedzie ktoś, kto nie dostanie tego czego chce w danej chwili – stwierdziła posłanka PiS. – Kto w Polsce odbiera bardzo dobre wykształcenie, także medyczne, jest wolnym człowiekiem – dodała. Hrynkiewicz uważa, że „jeżeli ktoś zdobywa dobre wykształcenie i kwalifikacje na wysokim poziomie, to ma pewne zobowiązania w stosunku do społeczeństwa, które odmawiając sobie różnych innych wydatków i zaspokajania potrzeb, daje dobre pieniądze na szkolenie lekarzy”.

Z kolei w rozmowie z TVP posłanka PiS wytłumaczyła, że nikogo, nigdy nie zachęcała do wyjazdu, jednak boi się szantażu. – Ja bardzo wiele robię, aby lekarze mieli wolny zawód, żeby nie było opłat za studia medyczne, (…) żeby lekarze pracowali tam, gdzie chcą – oświadczyła. Zaznaczyła też, że jej słowa zostały wypowiedziane pod wpływem żalu i rozgoryczenia. – Rezydenci nie chcą debatować, nie chcą rozmawiać. (…) To jest walka o pieniądze – zaopiniowała Józefa Hrynkiewicz.