„Formalnie przestałem pracować w Akademii Sztuki Wojennej w Rembertowie 1 października 2017 r. Faktycznie stało się to dziś, 12 października: zwalniałem pokój zajmowany na Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego, pakowałem swoje rzeczy, rozliczałem się ze sprzętu (komputer etc.), oddałem książki wypożyczone z biblioteki Akademii” – poinformował na Facebooku Romuald Szeremietiew.
W oświadczeniu napisał też o powodach swojego odejścia. „Uznałem, że nie powinienem pracować w instytucji podległej MON skoro krytycznie oceniam to co robi, a zwłaszcza czego nie robi minister obrony” – przyznał.
Szeremietiew podkreślił jednak, że czuje się mimo to silnie związany z Akademią Sztuki Wojennej, gdzie uzyskał stopnie naukowe doktora i później doktora habilitowanego nauk wojskowych.
„Potrzeba nam nowej strategii obrony kraju”
Portal tvn24.pl przypomina, że Szeremietiew jest zwolennikiem koncepcji formowania obrony terytorialnej, więc teoretycznie powinien zgadzać się z działaniami szefa MON Antoniego Macierewicza. W wywiadzie, którego w 2016 r. udzielił tygodnikowi „Wprost” skrytykował jednak koncepcję powołania OT wdrażaną w Ministerstwie Obrony Narodowej. – Według tego, co do mnie dociera, OT ma w czasie wojny wspierać wojska operacyjne. Tymczasem trzeba budować OT jako podstawę obrony w wymiarze strategicznym – mamy nią odstraszyć nieprzyjaciela. Nie chodzi o lepsze przygotowanie się do wojny, ale żeby jej nie było. Potrzeba nam nowej strategii obrony kraju. Nie słyszę jednak, aby w MON czy w BBN podjęto prace nad strategią – wyjaśniał.
Czytaj też:
Szeremietiew krytykuje koncepcję Macierewicza dot. obrony terytorialnej. „Jest dla nas bezużyteczna”