Miecznik, który jest zwany również włócznikiem, jest rybą oceaniczną. Żyje zazwyczaj w bardzo słonych wodach, dlatego obecność tej ryby w Bałtyku zadziwiła rybaków. Igor Pawlicki z WWF powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk, że rybacy z jednostki JAN-4, którzy wykonywali rejs w ramach projektu oczyszczania Bałtyku z sieci widm obserwowali miecznika dwa dni przed tym, jak została ona złowiona. Ryba rzucała się w oczy ze względu na specyficzną budowę ciała.
Rybacy powiadomili o wszystkim placówkę Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Sztutowie. Po wyłowieniu okazało się, że osobnik ma 270 cm długości, z czego sam miecz liczy około 90 cm. Jest to trzeci co do długości okaz tego gatunku, który został odnotowany u naszych brzegów. Ciało ryby było w bardzo dobrym stanie, zaobserwowano tylko uszkodzenie lewego oka oraz nieliczne otarcia będące efektem ocierania się o piasek. Miecznik został przewieziony do Stacji Morskiej w Helu, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli w ustaleniu przyczyn śmierci zwierzęcia. Najprawdopodobniej ryba zdechła z powodu zbyt mało słonej wody.
Galeria:
Natura pokazuje ciemną stronę