W piątek około godz. 15 dyżurny policji w Stalowej Woli został powiadomiony o mężczyźnie, który zranił nożem kilka osób w galerii handlowej przy ul. Chopina. Na miejsce wysłanych zostało 6 karetek pogotowia, 5 radiowozów policji i 3 wozy bojowe straży pożarnej. Napastnika ujęli klienci galerii jeszcze przed przybyciem służb. Najciężej ranna 51-letnia kobieta, która została kilkakrotnie dźgnięta nożem w klatkę piersiową, zmarła.
Jak wynika z informacji przekazanych przez Ewę Leniat, wojewodę podkarpacką, wśród pozostałych przy życiu 9 rannych osób jest pięć kobiet i czterech mężczyzn w wieku od 18 do 50 lat. Poszkodowani przebywają w szpitalach w Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Nisku i Sandomierzu. Trzy spośród rannych osób odniosły lekkie obrażenia, w tym jedna bardzo lekkie, niezagrażające życiu. Pokrzywdzeni zostali objęci opieką psychologiczną.
Sprawcą ataku jest 27-letni mieszkaniec Stalowej Woli Konrad K. – Miał przy sobie dwa noże i na oślep, w milczeniu atakował kolejne ofiary – informował w rozmowie z RMF FM jeden ze świadków zdarzenia. Napastnik miał zachowywać się, jakby był był w amoku. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna nie był wcześniej notowany. 27-latek trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwy. Pobrano od niego krew do badań na obecność innych substancji. Policjanci ustalili, że napastnik leczył się psychiatrycznie.
– Możemy śmiało powiedzieć, że atak nie był z motywów terrorystycznych czy ideologicznych – oświadczył w piątek wieczorem komendant wojewódzki policji w Rzeszowie nadinspektor Krzysztof Pobuta. – Myślę, że sytuacja, w jakiej się znalazł, oraz jego stan psychiczny był motorem jego działania – dodał.
Pierwsze nagrania z miejsca zdarzenia zrealizowali reporterzy portalu www.podkarpacie112.pl