Prezydent stolicy podkreśliła, że w związku z tą sprawą Polacy mogą mieć pretensje do wszystkich polityków po '89 roku, ponieważ nie uchwalili oni ustawy reprywatyzacyjnej. – I mimo że doceniam pewne działania Aleksandra Kwaśniewskiego, to był wielki błąd i mam żal właśnie do niego, że zawetował ustawę Buzka, bo dzisiaj byśmy byli już po końcu spłat – wskazała Gronkiewicz-Waltz.
Polityk PO zaznaczyła po raz kolejny, że jej zdaniem komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna, dlatego nie zamierza się stawić na jej wezwanie. – Mamy do czynienia z pełzającym zamachem stanu, mamy rząd autorytarny i ja będę, póki będę żyła, będę stawiała opór. Ktoś musi postawić – wskazała Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent stolicy oceniła, że w sprawie komisji Patryka Jakiego powinna złożyć wniosek do TK, ale jej zdaniem "dziś nie mamy Trybunału". – Bo sorry, ale ani pani Przyłębska, ani pan Muszyński, którzy kierują Trybunałem, nie są dla mnie osobami wiarygodnymi – stwierdziła. – Została złamana konstytucja przy ich wyborze, w związku z tym nie mam gdzie sprawdzić. Ja być może sprawdzę i już się do tego szykuję przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu – wskazała.