Zdaniem Anny Streżyńskiej, taka sytuacja nie byłoaby niczym dziwnym. Jak tłumaczyła minister, w momencie, gdy człowiek jako właściciel kont w globalnych portalach społecznościowych jest przez jakiś serwis blokowany, godzi to w jego prawa związane z funkcjonowaniem w społeczeństwie.
Przygotowywana w resorcie cyfryzacji ustawa ma regulować zarówno problemy związane ze zjawiskiem określanym mianem „mowy nienawiści” w sieci, jak też kwestię dysponowania własnym profilem na portalach społecznościowych. – Oddajemy władzę w ręce samych użytkowników. Użytkownicy zgłaszają zarówno hejt, jak i fake newsy – wskazała minister. Zgodnie z projektem powstającym w jej resorcie, wszelkie zagrożenia w tym zakresie mieliby raportować internauci, rozstrzyganiem zasadności zgłoszeń zajmowałby się sąd.
– Zaproponowaliśmy ministrowi sprawiedliwości sądy 24-godzinne do tego. Po początkowych problemach z uzyskaniem takiej zgody, bo to się wiąże z reorganizacją pracy sądów, spotykamy się teraz ze wsparciem ze strony ministerstwa sprawiedliwości – tłumaczyła szefowa resortu cyfryzacji. Minister dodała, że do oceny i wyłapywania określonych treści w internecie może być używana sztuczna inteligencja.