W sumie podejrzanemu Dariuszowi R. przedstawiono 6 zarzutów znieważenia miejsc pochówku. Sprawca rozbijał płyty nagrobków i w ten sposób dostawał się do środka grobów, z których wynosił ludzkie szczątki. Policja zbadała zabezpieczone ślady biologiczne zostawione na miejscach zbrodni i ustaliła, że kradzieży na sześciu różnych pomorskich cmentarzach dokonała ta sama osoba.
Podejrzanego zatrzymała ekipa antyterrorystyczna na terenie jednego z gdańskich kompleksów leśnych 6 listopada. Mężczyzna nie stawiał oporu, podczas przeszukania odnaleziono przy nim dwa noże wojskowe. Uznano, że 54-latek może być niebezpieczny.
Galeria:
Miejsce przechowywania szczątek
Dlaczego mężczyzna okradał groby? Portal Fakt24 podaje, że z początku myślano, że sprawca działa z powodów motywowanych wyznawaniem satanizmu lub praktykowaniem nekrofilii. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że kradzież szczątek uznawał za wymierzanie pośmiertnej kary zmarłym, uznanym przez niego za złych ludzi. Zbrodni miał dopuszczać się przez szereg lat, badane są miejsca, w których sprawca gromadził skradzione ludzkie szczątki. Dariusz R. po dostaniu się do grobu wkładał tabliczkę nagrobną oraz szczątki do worka na śmieci, z którym podróżował komunikacją miejską. W dniach od 8 do 9 listopada policja odnalazła kryjówkę z 10 workami, we wnętrzu których znajdowały się szczątki ludzkie. 54-latek prowadził także notatki wskazujące czyje zwłoki ukradł z cmentarza. Ustalono, że mężczyzna leczył się psychiatrycznie.
Czytaj też:
Złodziej zwłok z Pomorza w rękach policji