Założenia nowej ordynacji wyborczej przedstawił na briefingu prasowym w sejmie poseł PiS Łukasz Schreiber. Podkreślał, że zmiany mają na celu zwiększenie jawności i transparentności na szczeblu lokalnym oraz zwiększyć rolę samorządowej opozycji. Duża ilość zmian dotyczyła samego procesu wyborów. Chodzi m.in. o konieczność prowadzenia transmisji na żywo z lokali wyborczych, a w przypadku problemów technicznych, przynajmniej nagrywania.
twittertwitter
Zmiany w prawie zakładają równoległe działanie dwóch komisji wyborczych, wspólne liczenie głosów przy udziale wszystkich członków komisji, możliwość obserwowania wyborów przez organizacje pozarządowe oraz zwiększenie udziału mężów zaufania w całym procesie. Organizacją wyborów spadnie od teraz w całości na Państwową Komisję Wyborczą, w której skład wejdzie jeden przedstawiciel TK, jeden NSA i aż 7 wybranych przez Sejm.
Nowa ordynacja zawiera też kontrowersyjne zapisy o dwukadencyjności wstecznej wójtów, burmistrzów i prezydentów. Pierwsza kadencja ma być w tym wypadku liczona od 2018 roku. Poważną zmianą ma być też likwidacja ordynacji większościowej i zastąpienie jej proporcjonalną. Likwidacji mają ulec wszystkie jednomandatowe okręgi wyborcze. Przeciwko takiemu rozwiązaniu radykalne protesty zapowiadał ruch Kukiz'15. Lider Paweł Kukiz mówił, że w przypadku ruszenia JOW-ów, wyprowadzi ludzi na ulice.