Choć zaproszenie przez prezydenta byłego premiera nie jest czymś nadzwyczajnym, a Andrzej Duda co roku zapraszał wszystkich polityków, którzy przeszłości piastowali najważniejsze urzędy w państwie, to jednak obecność Donalda Tuska na obchodach Święta Niepodległości wywołała duże zainteresowanie w Polsce i za granicą.
Dziennikarz DLF kreśli obraz konfliktu między obozem rządzącym a byłym premierem, pisząc o „pełni nienawiści” ze strony PiS i podejrzeniach, że Tusk może poróżnić prezydenta z jego środowiskiem. Jego zdaniem obecność byłego premiera na państwowych uroczystościach można uznać za „znak pojednania”, ale też okazję, by przypomnieć się Polakom na wypadek chęci powrotu do krajowej polityki. „Wyniki sondaży pokazują – obecnie – że ma dobrą szansę na wygraną za trzy lata w wyborach prezydenckich” – ocenia autor komentarza, którego polskie tłumaczenie przytacza portal dw.com.
Tusk na obchodach Święta Niepodległości
Przypomnijmy, że w tym roku po raz pierwszy pojawił się na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy na obchodach Święta Niepodległości. – To jest święto wszystkich Polaków. Żaden polityk nie ma monopolu na patriotyzm – mówił były premier po wylądowaniu w Warszawie. W momencie, gdy polityk składał wieniec przed grobem Nieznanego Żołnierza, na Placu Piłsudskiego słychać było gwizdy.
Czytaj też:
Obchody Dnia Niepodległości w całym kraju - Relacja