– Wszystko jest na najlepszej drodze do osiągnięcia porozumienia – potwierdza w rozmowie z „Wprost” Agnieszka Romaszewska-Guzy. W telewizji pracuje około 80 osób w Polsce i ponad 120 współpracowników na Białorusi i Litwie. Dzięki decyzji Morawieckiego, Biełsat uniezależni się od decyzji ministra spraw zagranicznych.
Biełsat nadal będzie oczywiście podlegać pod MSZ, ale w budżecie zapisane zostaną pieniądze wyłącznie na jego działalność. To całkowity zwrot w sprawie, bo minister Witold Waszczykowski nie zamierzał nadal utrzymywać telewizji dla białoruskiej opozycji. Mówiono, że ma zostać przekształcony w portal internetowy. To oczywiście wiązałoby się ze zwolnieniem większości zespołu redakcyjnego i utracie dotychczasowych widzów.
Z tego powodu nawet prezes TVP – Jacek Kurski napisał pismo do premier Beaty Szydło z oficjalnym zapytaniem, czy rzeczywiście Biełsat ma przestać istnieć w obecnej formie. Jak sam podkreślał, nie chciał przejść do historii mediów, jako ten, który zamknął telewizję tworzoną przez Romaszewską.
MSZ wypowiedział umowę
W sierpniu Agnieszka Romaszewska, dyrektor Biełstat TV, poinformowała w mediach społecznościowych, że umowa o finansowaniu jej telewizji została wypowiedziana przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „W tym roku mija 10 lat od nadania pierwszej godziny audycji Biełsatu. A teraz żeby wszystko było jasne: mało kto wie, że formalne podstawy finansowania Biełsatu w następnych latach zostały UCIĘTE, bo 30 XII 16 r MSZ wypowiedziało obowiązującą od 2007 r. umowę pomiędzy MSZ a TVP na temat finasowania kanału” – napisała i zaznaczyła, że do tej pory miała nadzieję na zmianę finansowania telewizji przez państwo polskie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.