Krzysztof Niziołek zatrudniony został w Zakładzie Usług Komunalnych w Strzegomiu (województwo dolnośląskie). Z informacji dziennika „Fakt” wynika, że został on powołany na nowe stanowisko bez konkursu.
– Zawsze miał dobre układy z samorządowcami. Przez 9 lat szefował w Komendzie Powiatowej Policji w Świdnicy. Teraz nie dali mu zginąć – przekazał w rozmowie z dziennikiem człowiek znający kulisy sprawy.
„I tak, do kilkutysięcznej policyjnej emerytury Niziołek co miesiąc dorzuci kolejne kilka tysięcy pensji wiceprezesa zarządu” - pisze dziennik. „Fakt” ustalił, że jego poprzednik na tym stanowisku pobierał ponad 10 tysięcy złotych brutto.
Dziennik zapytał o komentarz do sprawy szefa rady nadzorczej spółki Henryka Rataja. Miał on stwierdzić, że nie interesuje go to, że nowy wiceprezes został zdymisjonowany w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie.
Śmierć Igora Stachowiaka
Nowe ustalenia ws. śmierci na komisariacie 25-letniego Igora Stachowiaka, do której doszło w maju 2016 roku, wyszły na jaw dopiero dzięki dziennikarskiemu śledztwu. W programie „Superwizjer” ujawniono m.in. wypowiedzi anonimowych osób i fragmenty nagrań. W reportażu stwierdzono, że zatrzymany był rażony paralizatorem również w policyjnej toalecie. W TVN24 pokazano nagranie z kamery, która była przymocowana do paralizatora. S. był rażony paralizatorem w momencie, kiedy był zakuty w kajdanki, a na to nie zezwalają przepisy. Funkcjonariusze kazali zatrzymanemu zdjąć spodnie, aby go przeszukać. Po zajściach w toalecie Igor S. zmarł. Mimo że na komisariacie są zainstalowane kamery, nie ma żadnych nagrań z zajść, które miały miejsce.