– Ogromnie boleję nad tym, gdy ktoś zaczyna mówić o Polsce tylko dla Polaków. Dla mnie Polak to ten, kto chce pracować dla Polski. Dla mnie Polak to ten, kto chce, żeby Polska była na mapie. Dla mnie Polak to ten, kto chce, by Polska była krajem silnym, realizującym potrzeby Polaków. To jest dla mnie Polak – mówił Andrzej Duda 13 listopada w Krapkowicach.
Prezydent wyraźnie podkreślił, że w Polsce nie ma miejsca na ksenofobię, chorobliwy nacjonalizm i antysemityzm. Dodał, że „taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa”.
Andrzej Duda o Marszu Niepodległości
– Jest mi niezmiernie przykro, że ostatnio w Warszawie na Marszu Niepodległości radość tych, którzy przyszli świętować wspaniałe święto, została zakłócona przez transparenty przyniesione przez osoby nieodpowiedzialne. Transparenty, z których treścią nikt uczciwy w Polsce się nie zgodzi. Nie można postawić znaku równości pomiędzy patriotyzmem a nacjonalizmem – wyjaśniał Duda.
Prezydent zaznaczył, że patriotyzm to miłość do ojczyzny, bliźniego, rodaków i wszystkich tych, którzy chcą szczęścia ojczyzny. Ponadto Duda wskazał, że w Polsce ludzie doskonale wiedzą, co oznacza nazizm, co to znaczy nienawiść i mordowanie ludzi z tego powodu, że pochodzą z takiego, a nie innego narodu.
Kontrowersje wokół Marszu Niepodległości
Marsz Niepodległości 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy. Zdaniem policji, wzięło w nim udział ok. 60 tys. osób. W czasie zgromadzenia pojawiały się różne hasła, m.in. o treści: „Europa tylko biała”, „Czysta krew” czy „Biała Europa braterskich narodów”. Na tego typu hasła zwróciły uwagę m.in. zagraniczne media, które opisywały Marsz Niepodległości, a także były rzecznik Hillary Clinton ds. zagranicznych Jesse Lehrich.
Prezydent Duda w Krapkowicach przyznał, że martwi go i wzbudza wewnętrzny protest, że w wielu mediach zagranicznych, niesprawiedliwie, z 60 czy 40 tys. uczestników Marszu Niepodległości próbuje się robić nazistów.
Galeria:
Faszystowskie hasła i symbole na warszawskim Marszu Niepodległości