Galeria:
Żubry
W sobotę 18 listopada niedaleko miejscowości Olchowa, na terenie leśnictwa Średnie Wielkie, w Nadleśnictwie Lesko znaleziono dwa martwe żubry. Pierwszy z nich, 8-letni byk, był w stanie szczątkowym, pozostała z niego tylko przednia część. Natomiast drugi, 11-letni byk w bardzo dobrej kondycji, miał uszkodzony kręgosłup i rany od niedźwiedzich pazurów. Obydwa znaleziska znajdowały się w niedalekiej odległości od siebie.
– O fakcie tym powiadomiliśmy Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sanoku, placówkę Polskiej Akademii Nauk w Ustrzykach Dolnych i Stowarzyszenie Miłośników Żubrów – przekazał Wojciech Jankowski z Nadleśnictwa Lesko. – Jeszcze w niedzielę 19 listopada przeprowadzono oględziny miejsca oraz samych resztek żubrów – zapewniał.
Pobrane zostały próbki tkanek do badań genetycznych i na obecność prątka gruźlicy. Na podstawie oględzin miejsca zdarzenia i resztek zwierząt weterynarze wykluczyli ingerencję człowieka, natomiast jako bardzo prawdopodobną przyczynę śmierci żubrów przyjęto atak niedźwiedzia, na co wskazują obrażenia i liczne tropy tego drapieżnika, jak również jego legowiska.
– Kilka lat temu w tej okolicy mieliśmy przypadek zabicia żubra przez niedźwiedzia, który przez kolejne tygodnie odżywiał się swoją zdobyczą właśnie u progu zimy – przypomniał Jankowski. – Wygląda na to, że drapieżnik i tym razem skorzystał z okazji, by odłowić kolejne sztuki ze stad żubrów przemieszczających się ku swym zimowym ostojom. Głęboki wąwóz, do którego zapędzony żubr łamie nogi lub przewraca się, daje przewagę drapieżcy – wyjaśniał.
Nadleśnictwo Lesko wystąpi do RDOŚ w Rzeszowie o zgodę na spreparowanie czaszek padłych żubrów dla celów edukacyjnych.