W prokuraturze wciąż toczy się śledztwo w sprawie, jednak wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne przyniosło tyle dowodów na potwierdzenie zeznań kobiety, że władze zakładu postanowiły wydalić strażnika więziennego ze służby w trybie natychmiastowym. – To najcięższa kara dyscyplinarna, lecz nie możemy tolerować tego typu zachowań – mówiła w rozmowie z RMF FM rzeczniczka służby więziennej mjr Elżbieta Krakowska.
Strażnika więziennego zatrzymano 14 października po tym, jak jedna z osadzonych poinformowała wychowawczynię na oddziale kobiecym, że padła ofiarą gwałtu. – Do zakładu wezwana została psycholog. Poinformowano kierownictwo. Dokonaliśmy kontroli szafki tego funkcjonariusza, a także jego komputera służbowego. Zebrany materiał dowodowy przekazaliśmy policji – przekazał rzecznik prasowy Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu Tomasz Wołkowski.
Z informacji RMF FM wynika, że Janusz M. był strażnikiem od 9 lat. W przeszłości był już objęty postępowaniem dyscyplinarnym, jednak zostało ono umorzone.