Reporterzy „Dużego Formatu” opisali jakiś czas temu zdarzenie z 2006 roku, w którym uczestniczył były minister skarbu Dawid Jackiewicz. Doszło wówczas do szarpaniny pomiędzy Jackiewiczem a bezdomnym, który miał zaczepiać rodzinę polityka. W wyniku sprzeczki mężczyzna upadł na chodnik i uderzył głową o krawężnik. Kilka dni później zmarł w szpitalu. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone, ponieważ śledczy uznali, że Jackiewicz działał w obronie koniecznej.
W lipcu tego roku podczas sejmowej debaty poświęconej reformie sądownictwa Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że były minister skarbu brał udział w awanturze, która doprowadziła do śmierci człowieka. Za te słowa Dawid Jackiewicz pozwał posłankę Nowoczesnej. Były szef resortu skarbu domaga się od Gasiuk-Pihowicz zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. złotych.
22 listopada podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej Sejmu posłowie podjęli decyzję o uchyleniu immunitetu posłance Nowoczesnej. „Zawsze poruszam najtrudniejsze kwestie i stawiam pytania w interesie publicznym i będę nadal to robiła. Nie dam się zastraszyć pozwami na wysokie kwoty” – napisała Gasiuk-Pihowicz na swoim profilu na Twitterze. Według posłanki wniosek Jackiewicza to próba kneblowania jej ust. Polityk dodała, że nie sugerowała żadnej odpowiedzialności Jackiewicza za śmierć mężczyzny.