Na początku materiału, prowadzący „Wiadomości” podał informację o szerokim zainteresowaniu światowych portali informacyjnych lekturą szefa partii rządzącej. Wspomniano również o uwielbieniu Jarosława Kaczyńskiego dla kotów i przypomniano materiał, na którym pupil prezesa PiS wpatruje się z okna jego domu na osoby protestujące przeciwko reformie sądownictwa. Na końcu zamieszczono wyniki sondy z Twittera: „który z mieszkańców Warszawy zasługuje według Ciebie na większy szacunek?”. Wyniki ankiety wskazują, że kot prezesa” cieszy się większym szacunkiem niż Paweł Rabiej, Rafał Trzaskowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Sonda została zamieszczona na Twitterze użytkownika „Brat Wodza” i jej wyniki na antenie „Wiadomości” zostały potraktowane jako badanie, przedstawiające zdanie opinii publicznej. TVP uznała więc internetową sondę za sondaż, przygotowywany z zachowaniem prawidłowej metodologii. Problem polega na tym, że zwykła internetowa sonda nie jest niereprezentatywna. Mimo to, reporterka „Wiadomości” mówiła o „sondażu”, który w definicji ma przedstawiać zdanie obywateli na poszczególne tematy.
Rok temu, na tym samym koncie na Twitterze została zamieszczona podobna sonda, w której kot prezesa wygrywał z Grzegorzem Schetyną, Mateuszem Kijowskim i Ryszardem Petru. Wynik również przedstawiono wtedy w „Wiadomościach” jako odzwierciedlenie opinii społecznej. O ile żart nie wzbudzał kontrowersji na prywatnym twitterowym profilu, o tyle po opublikowaniu powyższych wyników w Telewizji Publicznej, internauci zaczęli poważnie spierać się co do kwestii granic dowcipu w opłacanym z podatków kanale informacyjnym