Sprawa wyszła na jaw podczas przeprowadzania audytu zleconego w PZK w celu przecięcia spekulacji dotyczących nieprawidłowości natury podatkowo-finansowej. Sprawę przekazano wtedy firmie prawniczej, której oddano odpowiednie dokumenty do analizy. Podczas przeprowadzania audytu okazało się, że nie tylko kwestie finansowe stanowiły obiekt nadużyć.
Kosmala w rozmowie z WP przekazał, że w PZK dochodziło do regularnych skandali natury obyczajowej. – Uczestnicy tych zdarzeń poinformowali, że byli zastraszani, a dopuszczający się tych czynów nie tolerował sprzeciwu i wszystko, co się działo w grupie przez niego prowadzonej, miało w niej pozostać – powiedział były wiceprezes.
Rozmówca odmówił podania informacji, kto konkretnie dopuszczał się nadużyć. Wyznał, że w PZK dochodziło do molestowania seksualnego, odnotowano także przypadek gwałtu. Jedna z zawodniczek została wykorzystana po podaniu jej silnego środka nasennego w połączeniu z alkoholem. Ofiarą przestępstw seksualnych padały także osoby nieletnie. Pracownicy, którzy wiedzieli o sprawie, byli straszeni zwolnieniem. Zawodniczkom w razie sprzeciwu odmawiano udziału w ważnych imprezach sportowych.
Prezes nie reagował?
Według słów wiceprezesa, prezes PZK Dariusz Banaszek nie podjął żadnych kroków w sprawie nadużyć. Piotr Kosmala stwierdził, że czekał aż szef instytucji zareaguje i wielokrotnie podnosił sprawę na posiedzeniach zarządu, ale bez skutku. Rozmówca zasugerował, że prezes postanowił zatuszować sytuację w PZK. Zarządził on też przerwanie audytu, gdy o dowiedziano się o molestowaniu. – Uważał, że sprawa jest bezprzedmiotowa, bo wydarzenia te miały miejsce w przeszłości i mają charakter wyłącznie historyczny – tłumaczył Kosmala, który zbulwersowany sprawą postanowił w listopadzie ustąpić ze stanowiska wiceprezesa.
Piotr Kosmala powiedział, że zeznania osób poszkodowanych są dobrze udokumentowane, także w formie plików audio. – Jest tego zbyt wiele, aby pomyśleć, że jest to spisek jednej czy dwóch osób – oznajmił były wiceprezes. Wyznał, że podczas opowiadania o wydarzeniach z przeszłości ofiary płakały.
Ministerstwo wzywa do dymisji zarządu
W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze Minister Sportu i Turystyki wezwał do dymisji cały zarząd PZK. W przeciwnym wypadku zapowiedział złożenie wniosku do Sądu Rejestrowego o zawieszenie władz i wprowadzenie kuratora.
Resort otrzymał od przedstawicieli firmy prawniczej realizującej audyt dowody, świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa przez ważnych działaczy związku. Sprawa trafiła do Prokuratury Krajowej, wstrzymano też finansowanie PZK.