Pociąg wyruszył z Krakowa o 05:46, o godzinie 08:10 miał być w stolicy, ale konieczne było zatrzymanie składu w okolicach Miechowa w Małopolsce. Według pasażerów, pasożyty wyskakiwały z włosów podróżujących bezdomnych i szybko opanowały cały wagon. Podróż stawała się coraz bardziej uciążliwa i o zdarzeniu poinformowano obsługę pociągu.
Maszyna została zatrzymana i na miejsce wezwano policję. Dwójka bezdomnych – kobieta i mężczyzna – nie chcieli opuścić wagonu, więc została z niego wyprowadzona przez funkcjonariuszy. Podróżujący mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był agresywny i naruszył nietykalność policjanta. Kobieta po wyprowadzeniu z pociągu została zwolniona przez policję.
Efektem przygody z wszami było ponad 40-minutowe opóźnienie pociągu z Krakowa do Warszawy.