– Informacja, która pojawiła się na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, a następnie powtórzona przez niektóre media, wskazująca na przyczyny odwołania, jest nieprawdziwa oraz naruszające moje dobra osobiste – poinformowała Beata Morawiec. Zaznaczyła, że wyniki sądu były „uzyskiwane mimo zaniedbań ze strony resortu”. – Obciążanie za złe wyniki jest tylko pretekstem do dokonywania zmian mających na celu przejęcie wpływu na sądy powszechne przez władze wykonawczą – dodała. Jak mówiła dalej sędzia, „skrajnie nieuczciwe i naruszające jej dobra osobiste jest wykorzystywanie zatrzymania niektórych dyrektorów sądu apelacji krakowskiej jako pretekstu do mojego odwołania”.
Na słowa byłej już sędzi Sądu Okręgowego w Krakowie zareagowało Ministerstwo Sprawiedliwości. „Ministerstwo Sprawiedliwości oświadcza, że komunikat o odwołaniu Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzi Beaty Morawiec zawiera wyłącznie prawdziwe informacje o powodach odwołania, a wyrażone w nim opinie są w pełni uprawnione. Ministerstwo Sprawiedliwości podtrzymuje stanowisko z komunikatu i nie zostanie on usunięty ze strony internetowej” – podano.