W niedzielę 10 grudnia przed południem, Lech Wałęsa opublikował na Twitterze wpisy, odnoszące się bezpośrednio do materiałów ws. TW „Bolka”.
„Zgłaszam do Prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Kiszczak nie mógł mieć przygotowanych takich teczek i nie mógł napisać osobiście tego listu przewodniego. Był przesłuchiwany pod przysięgą w IPN. Protokoły istnieją w IPN” – ocenił Wałęsa.
„Więc „któremu” Kiszczakowi wierzymy? Należy porządnie jeszcze raz przesłuchać Panią Kiszczakową i grafologicznie SPRAWDZIĆ, KTO NAPISAŁ LIST PRZEWODNI I PRZYGOTOWAŁ TĄ PROWOKACJĘ. Ja juz wiem, kto to wykonał i na czyje zlecenie. Zbieram dowody i kompletuję świadków” – zapowiedział były prezydent.
Wałęsa poinformował również, że z obecnego otoczenia Kiszczaków zgłoszono się do niego z „ciekawą propozycją”. „Jeśli Pani Kiszczakowa nie ujawni prawdy jak powstały teczki i kto ją w nie wrobił, to ja to ujawnię. Sprawa jest sfingowana. To prowokacja przygotowana w wolnej Polsce” – przekonywał.