Nie zdradził jednak, czy było to powodem jego dymisji.
Kocham ten resort, kocham Wojsko Polskie - mówił wcześniej Radosław Sikorski. Dziękował za to, że mógł pełnić funkcję szefa MON premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Podsumowując swą pracę w MON Sikorski przypomniał, że za jego kadencji w MON na jego wniosek dokonało się 89 "wyznaczeń generalskich", a 56 proc. generałów Wojska Polskiego zmieniło swoje miejsce służbowe. "To, jak sądzę, dość głęboka reforma" - dodał.
Na pożegnalnej konferencji prasowej w MON Sikorski dziękował też za współpracę żołnierzom - szczególnie tym z Iraku i Afganistanu. Zapewnił, że pozostaje w służbie publicznej - także jako senator.
Mówiąc o wysłaniu wojska do Afganistanu zwrócił uwagę, że minister "musi mieć moc sprawczą i instrumentarium instytucjonalne i kadrowe, które spowodują, że ma możliwość tworzenia zespołu, który wykona zadanie, a z tym miałem ostatnio trudności".
Pytany, czy chodzi o instrumentarium służb specjalnych wojska, uchylił się od odpowiedzi sugerując, aby dziennikarze "sami się domyślili". Dodał zarazem, że sprawa tego instrumentarium nie była "jedynym powodem dymisji".
pap, ss