„Niebezpieczny duch” w nawiedzonym domu na Mazurach. Nie pomógł ksiądz, rodzina uciekła

„Niebezpieczny duch” w nawiedzonym domu na Mazurach. Nie pomógł ksiądz, rodzina uciekła

Egzorcysta ma pomóc rodzinie Pokropskich z Turzy Wielkiej w województwie warmińsko-mazurskim. W ich domu rzekomo straszy, a duch, który ma się tam znajdować „stał się niebezpieczny”.

Historię o nawiedzonym domu opisuje Polsat News. Rodzina Pokropskich twierdzi, że w ich mieszkaniu od kilku tygodni dzieją się dziwne rzeczy. – Mamy "kumpla", który się do nas wprowadził i nas straszy – mówi Krystyna Pokropska, mieszkanka nawiedzonego domu. Dowodem na obecność „niebezpiecznego ducha” ma być np. krzyż powieszony w lokalu, który niedawno wisiał prosto, a teraz jest odwrócony. Do tego dochodzi pukanie do drzwi i rzucanie przedmiotami.

Polsat News podaje, że rodzina wezwała na pomoc proboszcza. Nie pomogła jednak modlitwa, woda święcona ani krzyże, więc ostatnią deską ratunku okazał się egzorcysta. Leszek Korzeniecki, pastor Kościoła Chrześcijańskiego ZOE w Węgorzewie podkreśla, że wielokrotnie spotykał się z przypadkami, gdy ludzie doznawali obrażeń w wyniku działania demonów. Według Polsat News rodzina już dwa razy uciekała ze swojego domu do ośrodka Caritasu. Pastor przekonuje, że w takiej sytuacji pomóc może wspólna modlitwa.

Źródło: Polsat News