Jarosław Sellin pytany był o przyjęte przez Sejm zmiany w Kodeksie wyborczym, gdzie zniesiona została możliwość głosowania korespondencyjnego. – Niewykluczone, że ten temat będzie jeszcze raz rozważany. Widzimy też mankamenty tego głosowania korespondencyjnego, bo to jednak jest miejsca, gdzie można dokonywać różnych nadużyć. Ale jest oczywiście ten walor, o którym wielu parlamentarzystów mówiło – możliwości głosowania osób, które fizycznie do urn wyborczych udać się nie mogą – odpowiedział polityk.
Wiceminister kultury dodał, że argumenty będą jeszcze rozważane i "niewykluczone, że tutaj jakaś korekta może być". – Ale tego nie wiem, to już oczywiście zależy od senatorów – powiedział.
Co zakłada projekt ustawy?
Projekt zmian w ordynacji wyborczej trafi teraz do prac w Senacie. Posłowie PiS poparli m.in. wydłużenie kadencji w samorządach z 4 do 5 lat (od przyszłych wyborów) oraz na pozostawienie jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach do 20 tys. mieszkańców. Zniesiono głosowanie korespondencyjne, o zachowanie którego apelowali przedstawiciele osób niepełnosprawnych. Zmieniona została również definicja głosowania. Politycy opowiedzieli się również za wprowadzeniem dwukadencyjności na stanowiskach wójta, burmistrza oraz prezydenta miasta. Kadencje rad gmin, powiatów oraz sejmików wojewódzkich miałyby być z kolei wydłużone do pięciu lat. Dodatkowo o wyborze członków Państwowej Komisji Wyborczej miałby decydować Sejm, a nie jak do tej pory Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.