47-latka była głodna, więc zadzwoniła po policję. Chciała, by funkcjonariusze przywieźli jej szynkę

47-latka była głodna, więc zadzwoniła po policję. Chciała, by funkcjonariusze przywieźli jej szynkę

Szynka, zdjęcie ilustracyjne
Szynka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / irankij2002
47-letnia mieszkanka powiatu białobrzeskiego zadzwoniła po policję i poinformowała, że jest głodna. Jak się okazało, kobieta miała ochotę...na szynkę i liczyła, że przywiozą ją jej policjanci.

Wczoraj po południu do dyżurnego Komendy Policji w Białobrzegach zatelefonowała kobieta i poinformowała, że jest głodna, a jej mąż wyjeżdża do pracy na kilka dni i zostawia ją bez jedzenia. Policjanci bardzo poważnie potraktowali zgłoszenie kobiety, mając na uwadze fakt, że może ona potrzebować pilnie pomocy.

Na miejsce pojechał dzielnicowy razem z pracownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. To co zobaczyli wprawiło obu mężczyzn w zdziwienie. Będąca w ciąży 47-latka nie mogła narzekać na brak pożywienia. W mieszkaniu miała wszelkie produkty żywnościowe potrzebne do przygotowania posiłków na kilka dni.

Kobieta powiedziała policjantom, że nie chciało jej się gotować, bo miała ochotę na szynkę, której akurat nie miała w domu. Mundurowi podeszli do sprawy z dużą wyrozumiałością ze względu na okres przedświąteczny. Przeprowadzili z kobietą rozmowę na temat właściwego wykorzystywania numerów alarmowych. 47-latka przeprosiła policjantów za swój czyn, mówiąc, że wykonała telefon, zanim pomyślała, jednocześnie twierdząc, że zawsze wiedziała, że może liczyć na pomoc policjantów, nawet w takich sprawach.

Źródło: Policja