Autostopowicz zwierzył się, że ukrywa się przed sądem. Kierowcą okazał się komendant policji

Autostopowicz zwierzył się, że ukrywa się przed sądem. Kierowcą okazał się komendant policji

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / barnaba
36-latek najpierw wjechał swoim oplem do przydrożnego rowu, później uciekł z miejsca zdarzenia. Nieświadomy niczego zatrzymał „na stopa” nieoznakowany radiowóz i poprosił o podwiezienie na dworzec. Po drodze zwierzył się policjantowi, że przed chwilą rozbił samochód i że niedawno wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie ukrywał się przed wyrokiem za wcześniej popełnione przestępstwa.

Dyżurny oleskiej komendy został poinformowany o zdarzeniu drogowym na krajowej 11 w Starym Oleśnie. W tym miejscu kierowca osobowego opla miał wjechać do przydrożnego rowu. Na miejsce natychmiast zostali skierowani mundurowi, którzy zauważyli rozbity samochód. Na miejscy nie było już kierowcy. Jak poinformowali naoczni świadkowie, mężczyzna uciekł w kierunku pobliskiego lasu.

Gdy policjanci ruchu drogowego zabezpieczali miejsce zdarzenia, oleski komendant wyjechał nieoznakowanym radiowozem, by znaleźć kierowcę z rozbitego opla. Mężczyzna ten zatrzymał insp. Tomasza Kubickiego „na stopa” i poprosił o podwiezienie na dworzec. Nieświadomy niczego zwierzył się komendantowi, że właśnie wjechał samochodem do rowu, oraz że niedawno wrócił z Wielkiej Brytanii, gdzie uciekł przed karą więzienia wymierzoną przez polskie sądy. Autostopowicz swoją przejażdżkę zakończył w oleskiej komendzie policji.

Okazało się, że 36-letni mieszkaniec powiatu kluczborskiego został skazany za przestępstwa o charakterze narkotykowym, rozboje oraz czynną napaść na policjanta. Teraz, zgodnie z wyrokiem sądu, najbliższe 6 lat spędzi w więzieniu.

Źródło: Policja