Niedozwolone porozumienia pomiędzy konkurentami to najbardziej szkodliwa dla gospodarki forma praktyk ograniczających konkurencję. Ich skutkiem są wyższe ceny produktów i usług. Jednocześnie ze względu na swój niejawny charakter są bardzo trudne do wykrycia, ponieważ brak jest formalnych dowodów na zabronioną współpracę, takich jak umowy czy korespondencja pisemna. Tak było też w przypadku porozumienia pomiędzy producentami płyt wiórowych i pilśniowych, używanych m.in. do produkcji mebli. Uczestniczyło w nim od początku 2008 r. do września 2011 r. pięciu przedsiębiorców należących do trzech grup kapitałowych. Były to spółki: Kronospan Szczecinek, Kronospan Mielec, Pfleiderer Group, Pfleiderer Wieruszów oraz Swiss Krono.
– Ustaliliśmy, że przedsiębiorcy przez prawie cztery lata ustnie uzgadniali ceny oraz wymieniali poufne informacje, np. o dacie wprowadzenia podwyżek oraz wielkości sprzedaży. Efektem tego typu działań mogą być wyższe ceny płacone przez kontrahentów. Branża meblowa generuje blisko 2 proc. polskiego PKB, dlatego porozumienie mogło mieć negatywny wpływ na krajową gospodarkę – mówi prezes UOKiK Marek Niechciał. – Skutki zmowy mogli odczuć pośrednio też konsumenci, ponieważ wyższa cena płyt wiórowych i pilśniowych mogła wpłynąć na to, że płacili więcej za meble – dodaje prezes urzędu.
Na uczestników zmowy prezes UOKiK nałożył kary finansowe w wysokości ponad 135 mln zł. Jedynym podmiotem, na którego nie nałożono sankcji pieniężnej, jest Swiss Krono. Spółka zdecydowała się na skorzystanie z programu łagodzenia kar i dostarczyła informacje, które pomogły udowodnić istnienie zmowy. – Program łagodzenia kar przypomina instytucję świadka koronnego w prawie karnym. Przedsiębiorca, który jako pierwszy z uczestników zmowy dostarczy urzędowi dowody zmowy, może liczyć nawet na całkowite zwolnienie z sankcji pieniężnej. Skorzystać z niego mogą również osoby zarządzające firmą, które zagrożone są sankcją za udział w zmowie. W 2017 r. dostaliśmy pięć wniosków – tłumaczy prezes UOKiK Marek Niechciał.
Postępowanie w tej sprawie było prowadzone również na podstawie przepisów wspólnotowych, a ostateczna decyzja konsultowana z Komisją Europejską. Zgromadzone materiały dowiodły bowiem, że praktyki stosowane przez przedsiębiorców mogły mieć wpływ na handel między państwami członkowskimi UE. Decyzja nie jest ostateczna. Przysługuje od niej odwołanie do sądu.